Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2009

takie tam

Obraz
Chce mi się wyć. Właśnie wróciłam z zakupów. Nie jest dzisiaj jakoś szczególnie upalnie, a wróciłam upocona i czerwona na gębie. Zresztą ubrałam się zupełnie bez sensu i przed wyjściem dobrze nie przejrzałam się w lustrze, a w przedpokoju ciemno. Jak się zobaczyłam w windzie to wpadłam w panikę, miałam TAKĄ oponę. Wyglądam jak świnia, nie przebierając w słowach. Ale jakoś wyszłam, ledwo oddychałam, zasłaniałam się z każdej strony swoją materiałową siatką:/ Mam wrażenie że dieta na mnie nie działa. Ja wiem że powinnam się więcej ruszać, ale jak tu się ruszać w takiej pogodzie?:/ Wystarczy że tylko siedzę i pot po tyłku cieknie. Najchętniej siedziałabym w wannie z zimną wodą, albo brała zimny prysznic co pół godziny. Już nie lubię upałów. Nigdy zresztą nie musiałam w nich egzystować będąc aż tak wielką i je lubiłam. Teraz rzygać mi się chce na myśl o wyjściu z domu. Po przyjściu od razu lecę do łazienki, najchętniej chodziłabym nago. Inną sprawą jest że rozpaczliwie potrzebuję nowych ciu

suwak:P

Obraz
Znów nota na kolanie, obiad czynię, chleb piekę, sama jestem w rozsypce. Upał mnie obezwładnia. Z wiekiem doszłam chyba do wniosku że wolę chłód niż gorąc. Moje mieszkanie jest beznadziejne na upał. Okna z jednej strony, więc przeciągu nie zrobisz, w dodatku naprawdę beznadziejna wentylacja. W zasadzie brak wentylacji! Bosz jak fajnie było latem w kamienicy. Grube mury, okna otwarte na przestrzał, miły chłodek. Nie przedłużając. Zrobiłam sobie suwak :D Mam nadzieję że dzięki temu będzie mi trudniej zrąbać sprawę. Teraz będzie seria zdjęć śniadaniowych, identycznych :P Na zdjęciach kulebiaki z kapustą kiszoną i z pieczarkami, róznice w detalach ;) Na pierwszym zdjęciu koktajl truskawkowy, na drugim kakao, na trzecim koktajl truskawkowo-malinowow-jagodowy:) A tu kolacja z przedwczoraj :) Ilość nieco przemysłowa, ale mi się makarony sypnęło do garnuszka :) Tak więc jest to makaron z twarożkiem, jogurtem naturalnym, truskawkami, malinami i jagodami. Bez fruktozy, bo nei mam:P. Ale i tak by