Posty

Wyświetlanie postów z 2013

Kolana etc.

W zeszły czwartek dostałam w łeb. Ojciec chrzestny mojej chrześnicy miał poważny wypadek samochodowy i potrzebował krwi więc  z samego rana pojechałam do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa by oddać dla niego krew. To była jedyna forma pomocy jaką mogłam zaoferować jemu i jego rodzinie. Niestety, lekarka która miała mnie zbadać, zdyskwalifikowała mnie na podstawie mojego BMI i domniemania zaburzeń metabolicznych w moim organizmie. Dostałam dyskwalifikację na rok i dopiero po tym czasie mogę wrócić i sprawdzić czy zechcą pobrać ode mnie krew (przy założeniu że zrzucę odpowiednią ilość balastu). Po wyjściu z Centrum wyłam jak bóbr. Zawiodłam wszystkich, łącznie ze mną. Czułam się kompletnie bezużyteczna. I tego samego dnia odkryłam że chyba mam problemy z kolanami. Czy to już czas by rąbnąć z impetem o ziemię i zacząć działać?

REAKTYWACJA!

Obraz
[caption id="attachment_239" align="aligncenter" width="575"] It's all belly dance anyway :)[/caption] Wiele zmian poczyniło się od ostatniego wpisu, a w zasadzie jedna ogromna zmiana –  mam własne mieszkanie  :-D :-D :-D :-D :-D Od trzech tygodni mieszkam w nowym miejscu, w świetnej lokalizacji. Mam bardzo blisko do Malty, do Centrum, na Stary Rynek, do pracy. Mieszkanko jest przytulne, 2-pokojowe, z osobną kuchnią, z całkiem sporą łazienką z oknem [sic!], mieści się na 3. piętrze kamienicy. Może jak porobię zdjęcia to wkleję tu coś, żeby pogląd był, bo opisać wiernie nie umiem. Póki mogę to cieszę się samotnością ponieważ od października planuję wynająć jeden pokój, żeby mieć na spłatę rat i na opłaty różne. A tymczasem lato chyli się ku końcowi, grubasy przestają ledwo zipać z gorąca, a ja dojrzałam do udziału w projekcie pod wezwaniem „30 kg do 30’tki”. Nawet mam w domu wagę - motywacyjny prezent od rodziców. Co więcej, jestem zdziwiona siłą nacis

badum bum tsss

Obraz
Jako że dostałam sygnał że jajko sadzone już się znudziło, postanowiłam na szybko dodać coś innego :) Rok temu mi się wydawało że polubiłam szparagi, ale teraz już sama nie wiem bo dokładnie tydzień temu kupiłam sobie wiązkę by zrobić makaron ze szparagami, a wiązka wciąż w wazonie. Mam nawet wrażenie że urosła z centymetr o.O W każdym razie pamiętam że było to smaczne przeżycie, tylko leń mnie trzyma. Lenia mam kosmicznego. Nie chce mi się gotować, chleba nie piekłam już od ponad roku (uświadomiłam to sobie właśnie wczoraj). Wczoraj też zarejestrowałam się na Endomondo i może to znak że czas na zmianę. Tym bardziej że w życiu jakieś zmiany się czynią, trzeba podążyć i nadążyć. Może w niedalekiej przyszłości zainspiruję się nawet pewną kuzynką, która postanowiła zgubić 30 kg do trzydziestki. Rozważam, rozważam ;) A tymczasem rzeczony makarą. Whoopa!  

nowości

Obraz
Jakiś czas temu przy cotygodniowych porządkach znalazłam małą ramkę ze zdjęciem z wakacji gdy miałam 18 lat. Potem pogrzebałam w pudełku ze zdjęciami i w albumach - byłam piękna i powabna. Wstawiłam to zdjęcie w ramki by na nie często patrzeć i podziwiać obojczyki. Doszłam do wniosku że chcę do tego wrócić. Trzy tygodnie temu trafiła się okazja, by powrócić na dobrą drogę - pospolite ruszenie na forum. Po tygodniu co prawda odpadłam, bo jakoś nie przyswoiłam sobie podstawowej zasady ;) Na babskiej imprezie zjadłam dwa paszteciki z ciasta francuskiego ze szpinakiem i fetą i mały kawałek sernika, okazało się to poważnym wykroczeniem i postanowiłam się wypisać z przedsięwzięcia. Nie natomiast z dobrej drogi. Jutro miną właśnie 3 tygodnie i rano w końcu się pomierzę i może nawet zrobię zdjęcia, żebym mogła jakoś ocenić ewentualne postępy. Moje dzisiejsze jedzonko: jajka sadzone z chlebem, sałatą, kiełkami rzodkiewki  i pomidory                                       chicken korma z pieczark