Kolana etc.

W zeszły czwartek dostałam w łeb.

Ojciec chrzestny mojej chrześnicy miał poważny wypadek samochodowy i potrzebował krwi więc  z samego rana pojechałam do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa by oddać dla niego krew. To była jedyna forma pomocy jaką mogłam zaoferować jemu i jego rodzinie.

Niestety, lekarka która miała mnie zbadać, zdyskwalifikowała mnie na podstawie mojego BMI i domniemania zaburzeń metabolicznych w moim organizmie.

Dostałam dyskwalifikację na rok i dopiero po tym czasie mogę wrócić i sprawdzić czy zechcą pobrać ode mnie krew (przy założeniu że zrzucę odpowiednią ilość balastu).

Po wyjściu z Centrum wyłam jak bóbr. Zawiodłam wszystkich, łącznie ze mną.
Czułam się kompletnie bezużyteczna.
I tego samego dnia odkryłam że chyba mam problemy z kolanami.
Czy to już czas by rąbnąć z impetem o ziemię i zacząć działać?

Komentarze

  1. oczywiście, że to jest ten czas, chyba nie chcesz czekać aż coś jeszcze zacznie się sypać... cytując jednego lekarza z zamierzchłej przeszłości to jest najwyższy czas, "żeby nie obudzić się któregoś dnia z ręką w nocniku"

    OdpowiedzUsuń
  2. czy powinnam znać tego lekarza z zamierzchłej przeszłości? bo tak myślę i myślę i nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. a dupa...
    tzn coś tam zgubiłam od sierpnia ale cóż to za kropla w morzu

    OdpowiedzUsuń
  4. kurna bierz dupe w troki!
    Bo Cie zaczne fotami porównawczymi zasypywać, poza tym the clock is ticking i do kwietnia coraz mniej dni na plan 30/30

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)