Historia o spodniach
Muszę się przyznać że ostatnio idzie mi fatalnie. Jadam ciastka w pracy, kupiłam jakieś chipsy i orzeszki ziemne i czekoladę, zupełnie bez refleksji. I tak się zastanawiałam - dlaczego? I doszłam do wniosku że to dlatego, że coraz bliżej moich urodzin i skoro zostało tak mało czasu to za wiele nie da się ze mną zrobić, więc po co się starać? I jak tak spojrzę wstecz, ta zasada zawsze działała w przeszłości! Zawsze gdy szło mi super, zdychało, gdy było coraz bliżej jakiegoś wyczekiwanego wydarzenia (ciekawe że najczęściej moje zrywy związane są z jakimiś wydarzeniami typu śluby itp). I na obecną chwilę brakuje mi motywacji, brakowało. Miałam dziś zrobić zakupy i przy okazji kupić sobie jakieś śmieci, na niedzielę, do filmu, serialu - reżim od jutra. Nie zrobiłam nawet listy zakupów, a na diecie bez listy się nie ruszam. Pech chciał, że po przebudzeniu wstawiłam pranie, a do pralki wrzuciłam wszystkie portki nadające się do chodzenia. I gdy byłam już prawie na wylocie, zdałam sobie spra