Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2014

Historia o spodniach

Obraz
Muszę się przyznać że ostatnio idzie mi fatalnie. Jadam ciastka w pracy, kupiłam jakieś chipsy i orzeszki ziemne i czekoladę, zupełnie bez refleksji. I tak się zastanawiałam - dlaczego? I doszłam do wniosku że to dlatego, że coraz bliżej moich urodzin i skoro zostało tak mało czasu to za wiele nie da się ze mną zrobić, więc po co się starać?  I jak tak spojrzę wstecz, ta zasada zawsze działała w przeszłości! Zawsze gdy szło mi super, zdychało, gdy było coraz bliżej jakiegoś wyczekiwanego wydarzenia (ciekawe że najczęściej moje zrywy związane są z jakimiś wydarzeniami typu śluby itp). I na obecną chwilę brakuje mi motywacji, brakowało. Miałam dziś zrobić zakupy i przy okazji kupić sobie jakieś śmieci, na niedzielę, do filmu, serialu - reżim od jutra. Nie zrobiłam nawet listy zakupów, a na diecie bez listy się nie ruszam. Pech chciał, że po przebudzeniu wstawiłam pranie, a do pralki wrzuciłam wszystkie portki nadające się do chodzenia. I gdy byłam już prawie na wylocie, zdałam sobie spra

Ich brauche kopa w dupenzaden

Ostatnimi tygodniami idzie mi tak sobie. Choć utrzymuję wagę na tym samym poziomie, to wolałabym by jednak spadała. Wpadłam w ciąg ciastkowy w pracy (bo za darmo hłe hłe), gorzej że na fali ciągu, pierwszy raz od 3 miesięcy, kupiłam śmieci w weekend, na szczęście niewiele i wiecej tego błędu nie popełnię. Dziś mam drugi czysty dzień. Wczoraj byłam w innej robocie gdzie nie ma ciastek i dzięki temu zaliczyłam czyściocha, dziś znowu jestem otoczona ciastkami ale dzielnie się opieram. Oto wieści z placu boju (LIVE!): 12:20 Pierwsza myśl o ciastkach od rana - nie mam czasu na myślenie na szczęście, mam nowy telefonik i full roboty. 12:28 O, napiszę nocię na blogaska! 13:50 Przy nakładaniu ciastek na spotkanie nie było wyliczanki: 2 na talerzyk 1 do buzi ;) 14:14 Jestem głodna, chyba sobie odgrzeję owsiankę.