Ich brauche kopa w dupenzaden

Ostatnimi tygodniami idzie mi tak sobie.
Choć utrzymuję wagę na tym samym poziomie, to wolałabym by jednak spadała.
Wpadłam w ciąg ciastkowy w pracy (bo za darmo hłe hłe), gorzej że na fali ciągu, pierwszy raz od 3 miesięcy, kupiłam śmieci w weekend, na szczęście niewiele i wiecej tego błędu nie popełnię.

Dziś mam drugi czysty dzień.
Wczoraj byłam w innej robocie gdzie nie ma ciastek i dzięki temu zaliczyłam czyściocha, dziś znowu jestem otoczona ciastkami ale dzielnie się opieram.

Oto wieści z placu boju (LIVE!):

12:20 Pierwsza myśl o ciastkach od rana - nie mam czasu na myślenie na szczęście, mam nowy telefonik i full roboty.

12:28 O, napiszę nocię na blogaska!

13:50 Przy nakładaniu ciastek na spotkanie nie było wyliczanki: 2 na talerzyk 1 do buzi ;)

14:14 Jestem głodna, chyba sobie odgrzeję owsiankę.

Komentarze

  1. należą się ostre baty a nie tylko kop za te śmieci! :P

    Trzymam kciuki żeby dalsze wieści z placu boju były optymistyczne :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)