W zeszłym tygodniu byłam grzeczna (prawie, ale o tym za chwilę). Zjadłam wszystkie zaplanowane posiłki, prawie! Nie jadłam świństw, prawie! Zjadłam wszystkie obiady, za wyjątkiem burgerów z ciecierzycy, bo jakoś tak wyszło, lecz burgery zjadłam już w tym tygodniu. Niestety jadłam lody, bo jestem lodomaniaczką. Z tej (prawie)grzeczności wyszło mi, że zgubiłam w tydzień 1,5 kg :D Cieszę się! W tym tygodniu też idzie nieźle, na razie zgubiłam 0,5 kg :) Ostatnio codziennie trafiam w TV na program pt "Historie Wielkiej Wagi" . Jestem poruszona i zdumiona! Choć może nie powinnam, bo przytrafia mi się coś podobnego do tych ludzi. Program opowiada historie ludzi ważących ponad 250 kg, tych co ważą ponad 300 i więcej. Są to historie o tym, jak chcą zmienić swoje życie, zgłaszają się do kliniki otyłości, gdzie poddają się operacji wyłączenia żołądkowego tzw by-passu żołądka albo zakłada się im opaskę na żołądek, która zmniejsza jego pojemność. Jestem zszokowana, gdy słyszę jak tłumaczą