eating disorder

To się znowu dzieje.
Od kilku miesięcy tyję i nie umiem przestać.
Po prostu nie potrafię tego zatrzymać a próbowałam już wiele razy ale gdy przychodzi co do czego, działam na autopilocie i dążę do autodestrukcji.

Wczoraj dotarła do mnie po raz kolejny trudna prawda że gdy jest mi źle, sięgam po jedzenie.
A ostatnie miesiące były dla mnie trochę ciężkie pod względem osobistym a gdy wczoraj sytuacja się rozwiązała, po wejściu do sklepu nie miałam ochoty na to by wykupić połowę towaru i zjeść wszystko w domu tylko nabrałam nowych sił do walki. Zrobiłam zakupy, nie kupiłam słodyczy ani innych śmieci.

Tak dobrze mi szło.
Aż wstyd się przyznać ile przybrałam...

Zbieram siły.
Przyszła wiosna, znów zacznę jeździć na rowerze, zacznę się ruszać.
Chcę się zebrać do kupy.
CHCĘ. I ZROBIĘ TO.


Komentarze

  1. fingers crossed! Dziś był chyba dobry dzień, aktywny dość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. where are you! Wracaj tu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anya? daj znać co u Ciebie! nieustające kciuki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

Tak na szybko :)