Przepis na gołąbki z soczewicą.

Podsłuchiwanie ludzi gdy robią TO nie należy do moich ulubionych zajęć.
Mam tutaj dość spore doświadczenie. Wielu słyszałam.
Ostatnio miałam spokój przez półtora roku, ale spokój się skończył i mam
wrażenie jakby co niektórzy chcieli nadrobić ten stracony czas;).
I'm in pain. Please don't do this to me.

Przepis na gołabki wegetariańskie z soczewicą na jedną osobę na diecie :P



Składniki:
  • 50g kaszy jęczmiennej

  • 50 zielonej soczewicy

  • cebula

  • jajko

  • kilka liści kapusty

  • przyprawy

  • sos pomidorowy


Soczewicę moczymy dzień wcześniej i zostawiamy na noc.
Następnego dnia gotujemy ją do miękkości.
Gotujemy kaszę na półtwardo.
Cebulę siekamy i podsmażamy na złoto na małej ilości oleju.
Kapustę blanszujemy i wycinamy głąby.
W miseczce mieszamy soczewicę, cebulę, kaszę i jajo. Doprawiamy wedle
gustu. Ja doprawiam tym co mam i co lubię najbardziej, a więc
majerankiem (wskazany bo niweluje uboczne skutki soczewicy ;), solą,
pieprzem, kminem rzymskim, słodką papryką, chilli, curry. Mieszamy farsz
i zawijamy w liście.
Dno garnka w którym będziemy gotowac gołąbki, wykładamy kilkoma liścmi
kapusty, układamy gołębie. W osobnym naczyniu robimy sobie sos jaki
lubimy. Ja biorę passatę pomidorową, dolewam trochę wody i sobie ją
doprawiam. Zalewamy sosem gołabki.
Ustawiamy garnek na niewielkiem stosunkowo ogniu, przykrywamy i gotujemy
do miękkości. Dobrze by było by gołebie były przykryte płynem, więc
gęsto je układamy w tym garnku. Bo potem suche mogą wyjść. I finito.

Proste jak konstrukcja cepa, myślę że do środka można też dodać inne składniki, ja dodaję takie bo tak zarządziła pani Monika:P.
Kiedyś robiłam też gołabki kalafiorowe, tyle że one nie były bezmięsne.
Ale myślę że można zrobić też gołąbki z ryżem i pieczarami na ten przykład. I tez by pewnie dobre wyszły.

To tyle na szybko.
Ja od przedwczoraj na ścisłym rygorze bo po występie moim sobotnim się załamałam swoją fizjognomią.
Nie oznacza to że przytyłam, o nie!
Ale to jeszcze nie to.
Dziś wieczorem tańce na koncercie Dikandy, w sobotę tańce na Cytadeli :)

Hef fan!

Komentarze

  1. kurde, jak patrze na składniki to już mi się mniej podobają :P
    tym bardziej, że Sewo po tym jak dwukrotnie w kaszy jęczmiennej trafił na robaki to raczej jej nie tknie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. może macie w domu mole zbożowe?

    a Ty myślałaś że co jest w takich gołabkach? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie, nie nie, to jeszcze bylo w akademiku. A wydalo sie ze w kaszy sa robale, bo S. zaczal gotowac ryz/kasze itp jak ja, czyli bez worka.
    Gdyby nie wysypal kaszy na talerz przed ugotowaniem, to by tych robali nie znalazl, bo po ugotowaniu upodobnilyby sie jeszcze bardziej... nadal bylyby biale jak kasza, tyle, ze dodatkowo juz by sie nie ruszaly ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. haaaaaalooooooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)