anyway

Nooo.

Od poprzedniej notki jakoś się trzymam, idzie mi nieźle.
Wczoraj tylko miałam rozwalony dzień przez robienie tortu na urodziny koleżanki i potem zjadłam kawałek.
Ale dziś dalej grzecznie.
Kurteczka luźniejsza i kozaki znów dopinam do końca.
Woda zeszła, wiem, ale miło być mniej opuchniętą.
Najlepsze jest to że nie jestem głodna w ogóle, mogłabym nic nie jeść, apetytu też brak.
Na myśl o kolacji za ponad godzinę, słabo mi. Nie chce mi się.
Może też dlatego że w planie mam sałatkę z tuńczyka i sałaty lodowej;)
Gdyby to były tosty z serem i keczupem to pewnie oczka by mi się świeciły do nich i nie czekałabym półtora godziny do kolacji.
Ale nawarzyłam sobie piwa to trzeba je wypić teraz.

I lecę dalej.

Na urodziny mam w planie zjeść z Martitą ciasto z nutellą w nagrodę.
Chyba umrę do tej pory od głodu czekoladowego.

A co do urodzin.
Miała być imprezka jak rok temu, a nie chce mi się.
Mam ochotę się zakopać pod kocem.
Kurna, 25 lat to masakra jakaś.
Jeszcze nic nie zrobiłam.
Nie spłodziłam dzieciaka, nie zbudowałam domu, nie posadziłam drzewa...
And I'm not even close to them.
W perspektywie mam ślub i wesele przyjaciela.
Nie mam pojęcia jak to będzie. Nie mam partnera, nawet nie mam żadnego znajomego który za partnera mógłby mi posłużyć na ten czas.
A NIE MOGĘ IŚĆ SAMA. Prędzej w ogóle nie pójdę.
A NIE MOGĘ NIE IŚĆ...

I w dodatku mam to nieprzyjemne uczucie ostatnio, że wciąż nie uwolniłam się do końca od przeszłosci.
Mam swoje demony które nawiedzają mnie coraz częściej i nie podoba mi się to. W ogóle.

Wiosna...

Będę miała swój własny pokój.
Jutro zaczyna się Festiwal Bollywoodzki.
Mam nową pracę.

Life sucks anyway.

Komentarze

  1. jejq, ale dziwnie, ze piszesz o mnie na swoim blogasq, hihih :p
    ja tez juz nie moge sie doczekac tego ciasta... i mego cycnika :)

    to naprawde przykre, ze masz juz 25 lat, ja mam za 3 dni 23 i tez nic nie splodzilam, ani nie plodze, i nie sadze tez, zebym do 25. urodzin dala rade tego dokonac...

    buziaki w luke czasoprzestrzenna ;)
    ajm łyt ju!

    OdpowiedzUsuń
  2. aha, a propos tego wesela - tez mam jedno do obskoczenia, to moze ja pojde z Toba, a Ty ze mna? ;p nie musimy sie calowac i tak dalej, no chyba, ze bedziesz chciala xD

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)