rozpiska

Szukamy mieszkania.
Idzie okropnie ciężko, najciekawsze oferty są sygnowane przez agencje nieruchomości co pociąga za sobą dodatkowe koszty w postaci prowizji dla pośrednika, a wolałybyśmy tego uniknąć.
Problem także jest w tym że szukamy mieszkania 3-pokojowego, a takich w rozsądnej cenie czyli 1500 jest mało.
Ewentualnie 4 -pokojowe do 2000, ale z tym tez ciężko. Czy ludzie myślą że studenci śpią na kasie??
Chwilowo czarno to widzę, do końca sierpnia zostało już tylko 21 dni, a nie chciałybyśmy przedłużać znacząco naszego pobytu w tym domu.
Chałupa się rozsypuje, jest bałagan i nie ma motywacji by zrobić tu porządek, bo po co mamy oddawać przysługę naszemu współlokatorowi i np umyć lodówkę? I tak wystarczy tego, że robimy za etatowe panie sprzątaczki i sprzątamy w domu jaśnie pana.

W pracy ok, chociaż od jutra zacznie sie dopiero jazda. I zdałam sobie sprawę że pracuję juz 3 tygodnie. Minęło jak z bicza strzelił :o.
Jutro ponoć mam dostac pierwszą pensję:D. Klawo jak cholera!
Już planuję zakupy jakie sobie zrobię za tę kasę i wychodzi mi, do diabła!, że nie starczy mi na życie:D.
Pokonczyły mi się wszystkie perfumy, a z reguły miałam kilka butelek jednocześnie (tylko że mój dostawca, wujek który zwykle mnie obdarowuje prefumami, cos ostatnio się zaniedbał, tzn mnie). MUSZĘ tez kupic sobie kilka zaleglych dvd z moimi ukochanymi bollywoodami, bo w końcu wykupią mi wydania kolekcjonerskie:/. I na pościel nową mam chrapkę. Ześwirowałam trochę na punkcie pościeli. W maju kupiłam sobie 2 komplety, własnie użytkuję drugi i chciałabym jakies nowe:D. I chyba musze kupić transporter dla Saszy w tym tygodniu.
Co do perfum, zakochałam się ostatnio w Aqua Allegoria Guerlain. Wąchałam 2: Pamplelune i Mandarin Basilic. Zakochałam się i chcialabym poznac wszystkie zapachy, zanim się zdecyduję. Cena też nie jest jakas zaporowa, więc poważnie się nad nimi zastanawiam.

Dietowo różnie, kwadratowo i podłużnie.
Dziś wciągnęłam kilka ciasteczek pełnoziarnistych jakichś.
Wczoraj, nie pamietam czy jadłam cos nieprzepisowego, ale chyba, o dziwo, nie.

Wczoraj:
11:00 nalesniko-placek z jabłkami, z twarożkiem i dżemem truskawkowym, kefir
14:30 jaja sadzone i szparagowa z czosnkiem
19:30 farfalle z sosem pomidorowo-paprykowo-pieczarkowym, kefir

Dzisiaj:
11:00 nalesniko-placek z brzoskwiniami, z twarożkiem i dżemem porzeczkowym, maślanka
15:00 camembert wędzony z patelni, szparagowa z czosnkiem i 2 pomidorki gałązkowe, 3 kosteczki czekolady 75%
19:00 sałatka z tuńczyka bądź makreli, sałaty lodowej i pomidora z olejem słonecznikowym

No i te ciastka gdzies się zaplątały. Ale nic to.
Dziś się przekonałam że chyba jednak nie lubie camemberta;). Chyba wolę brie, bo przynajmniej ma on jakiś smak a nie takie nie wiadomo co jak to co dziś jadłam. Zawiodlam sie nieco, tym bardziej że się jakos niezdrowo na ten ser napaliłam.
Niedługo czas na kolację i na pieczenie muffinek do roboty.

Marzę o tym by pójść na siłownię.
Tak bardzo mi się chce zdrowo zmęczyć, a nie mam z kim iść. Samej ciągle mi nieswojo.
Dostałam rozpiskę treningu dla początkujących kobiet i palę się do jej realizacji. Tylko nie mam z kim, i okazało się że zgubiłam rozpiskę chwilowo:D. Muszę ją jakoś odzyskać.

Komentarze

  1. a dzie Ty na tą siłownię chodzisz :> jakby co, to się zgłaszam do towarzystwa, ale dopiero koniec września jakoś :/ jeśli zgubiłaś tą rozpiskę Guśkową, to gdzieś tam na forum wrzuciła link dla mnie :>
    tyle, że ja nic z niej nie rozumiem. tzn - nie bardzo potrafię sobie to zwizualizować.

    i muffinki mi nie wychodzą. nie wiem, klapły bez sensu jakoś. chyba dodanie jabłek nie jest dobrym pomysłem, za mokre.
    no i nie mam foremek, żeby takie fajne rosły muffinkowe kształty, tylko papierowe do babeczek :/ buuu.

    OdpowiedzUsuń
  2. to tak mała siłownia, nazywa się Sukces
    nie pamiętam na jakiej ulicy ale wiem jak tam dojść z przystanku Krasińskiego na trasie linii nr 2:P

    jak będę więcej zarabiać to jednak wolałabym zmienić na cos lepszego ;)

    a rozpiska rzeczywiście Guśkowa i jest w wątku:D
    dzięki:)

    nie wiem czemu muffinki Cie nie wyszly :(
    może @? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. to gdzieś na Jeżycach ta siłownia, nie znam, a mieszkałam prawie że obok ;p teraz mieszkam jakby na rondzie Rataje ;p chociaż w sumie, i tak mam sieciówkę, więc mogę na każde wygwizdowo jechać;)

    muffinki nie wychodzą może i przez @, chociaż nigdy nie zauważyłam, żeby mi coś zgodnie z zabobonem nie udawało się z tej przyczyny. chociaż prędzej - z mojego nieustannego buntu przeciw sztywnym ramom przepisów...

    OdpowiedzUsuń
  4. aa, i ja mam mieszkanie 3-pokojowe za 1200zł :D zapomniałam się pochwalić ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. mam mord w oczach...

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. wprawdzie w szalonym stylu retro (gomułkowsko-gierkowskim;p), ale już jest oswojone, właścicielka też, sąsiadka też prawie, prawie, już coraz rzadziej wzywa policję ;P
    wodę mamy grzaną gazem, ale idzie przeżyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ps.: ja kupowałam transporter dla Fidela w sklepie na ul. Sokoła, kawałek za biedronką (niedaleko PST Słowiańska)- dałam chyba 45 zł, i to było najtaniej spośród dziesięciu sklepów w Poznaniu, które obleciałam ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. ja mam na oku transporterki w Gordonie na Górnej Wildzie gdzie pracują same przystojne chłopaki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. hue hue ;p o ja frajerka, a ja u takiego starszego pana flirciarza gawędziarza kupiłam ;p
    to w której Ty części wsi mieszkasz :>

    OdpowiedzUsuń
  10. no własnie w tej :P

    myslisz ze skąd znam chłopaków z Gordona z Górnej Wildy :P

    OdpowiedzUsuń
  11. hyhy, to Ty masz ale blisko do mnie! ;p ja nie wiem, że też nigdy na herbatę nie wpadłaś ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. OGARNIJ SIĘ BABO :)
    nawet ideały czasem upadają,
    więc rusz dupę, mój upadły ideale,
    i odnaleziona siostro ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)