new way

Żarty się skończyły :P
Ach, ileż to już razy tak pisałam.
Ale tym razem to już na poważnie.
Zanim więc wszyscy zabijecie mnie śmiechem;), to coś Wam powiem:D

Ludzie którzy przyczynili się do mojego stworzenia, nie sa zadowoleni z tego co uczyniłam z ich dziełem.
Kazali mi więc coś z tym zrobić.
No i robiłam, aż narobiłam tak że teraz jestem tu gdzie jestem.
Wiotka bynajmniej nie.
Teraz zadecydowali że mam się oddać w ręce specjalisty, przed czym broniłam się stanowczo, jednak nie wystarczająco.
No i poszłam.
Porzucam więc pana Montignaca na czas jakiś.

Może to i dziwne że 25. letnia baba nie umie się dostatecznie postawić rodzicom, ale jak cię takie dwa sępy osaczą i dziobią non stop przez 36 godzin to trudno nie skapitulować.

Wczoraj pojechałam do jednej pani i miło sobie pogawędziłyśmy.
Zważyła mnie, ale nie chciałam wiedzieć.
Kiedyś mi powie.
We wtorek znów do niej idę, po gotowy jadłospis na 2 tygodnie, przygotowany especially for me.
Zobaczymy co będzie dalej.

Komentarze

  1. no, łi łyl si :)
    oh oh :D to już jutro jedziesz po plan żywieniowy :D
    obiecuje Cie wspierac!
    juz nie bede frytkowo-chipsowym szatanem...

    OdpowiedzUsuń
  2. anorexia-nervosa.ownlog.com12 sierpnia 2009 06:51

    powodzenia:)!

    OdpowiedzUsuń
  3. a jak nie to dupe złoje :P

    trzymam kciuki!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)