sth
Tak sobie dzisiaj oglądałam moje zdjęcia posiłków i strasznie zatęskniłam do MM.
Jakie pyszności ja wtedy jadłam.
Sałata ze śmietaną, smażony indyk z serem (duuużo powyżej 80g), jakieś kulebiaki, muffinki, bułeczki, chlebki, kotlety mielone, cukinie zapiekane, makarony z truskawkami, nalesniki, jajecznice i inne cuda wianki
A wszystko w ilościach słusznych.
Teraz jem naprawdę mało.
Jak jogurcik, to do 200g, najczęściej ok 150.
Mięska 80g, ryby 120g, kaszy czy ryżu około 50g.
Owsianka to 2 łyżki płatków!
Kanapki zawsze 2 czyli jedna kromka mestemachera przekrojona na pół, co odpowiada 2 kromkom po ileś tam gramów, nie pamiętam teraz. A one są takie cieniutkie ;(.
Trochę głodnawa jestem.
Ale mam nadzieję że na zdrowie mi to wychodzi.
Nie mogę się doczekać kiedy juz schudnę, zeby być znów na MM:P.
Za 2 tygodnie zaczynamy z Martitą taniec brzucha! :D
Trzeba będzie nabyć odpowiednie odzienie; Martita juz nabyła, ja jeszcze nie, ale nabędę!
Mam na oku spodenki szerokie, alladynowe bardzo, przypominające trochę salwar. Do tego zarzucę swym 2,5m szalem z weseliska i bedzie gites (tylko najpierw musze go odnaleźć bo gdziesik mi zaginął)
I będziemy szaleć w okowach własnej kobiecości i wywijać brzuchami, biodrami i czym tam jeszcze nam do głów przyjdzie.
Oby nie było musu gołego brzucha:P
Bo ja nie pokazuje kufa!
Ale poruszam się trochę więc już się nie moge doczekać:)
A propos weseliska.
Już po.
Fajnie było i niefajnie też trochę było, ale już po:)
O. nałozył kajdany i teraz będziem czekać na potomstwo:P
BrzydUlę tez juz najnowszą widziałam:)
Ach się będzie działo:D
Jakie pyszności ja wtedy jadłam.
Sałata ze śmietaną, smażony indyk z serem (duuużo powyżej 80g), jakieś kulebiaki, muffinki, bułeczki, chlebki, kotlety mielone, cukinie zapiekane, makarony z truskawkami, nalesniki, jajecznice i inne cuda wianki
A wszystko w ilościach słusznych.
Teraz jem naprawdę mało.
Jak jogurcik, to do 200g, najczęściej ok 150.
Mięska 80g, ryby 120g, kaszy czy ryżu około 50g.
Owsianka to 2 łyżki płatków!
Kanapki zawsze 2 czyli jedna kromka mestemachera przekrojona na pół, co odpowiada 2 kromkom po ileś tam gramów, nie pamiętam teraz. A one są takie cieniutkie ;(.
Trochę głodnawa jestem.
Ale mam nadzieję że na zdrowie mi to wychodzi.
Nie mogę się doczekać kiedy juz schudnę, zeby być znów na MM:P.
Za 2 tygodnie zaczynamy z Martitą taniec brzucha! :D
Trzeba będzie nabyć odpowiednie odzienie; Martita juz nabyła, ja jeszcze nie, ale nabędę!
Mam na oku spodenki szerokie, alladynowe bardzo, przypominające trochę salwar. Do tego zarzucę swym 2,5m szalem z weseliska i bedzie gites (tylko najpierw musze go odnaleźć bo gdziesik mi zaginął)
I będziemy szaleć w okowach własnej kobiecości i wywijać brzuchami, biodrami i czym tam jeszcze nam do głów przyjdzie.
Oby nie było musu gołego brzucha:P
Bo ja nie pokazuje kufa!
Ale poruszam się trochę więc już się nie moge doczekać:)
A propos weseliska.
Już po.
Fajnie było i niefajnie też trochę było, ale już po:)
O. nałozył kajdany i teraz będziem czekać na potomstwo:P
BrzydUlę tez juz najnowszą widziałam:)
Ach się będzie działo:D
ja też nic nie pokazuję,
OdpowiedzUsuńniech spadają :P
i muszę wrócić na MM...