do dzieła

Dziś rozpoczyna się kolejne, drugie pół roku mojej walki.
Ostatnie dni puszczam w niepamięć i biorę się ostro do roboty.
W grudniu mam nadzieję pochwalę się kolejnym 20-kilogramowym spadkiem.

A tymczasem piszę magisterkę w tempie ekspresowym.

Wczoraj:
9:45 płatki owsiane z maślanką
16:30 bebło z fasolki szparagowej i mięsa mielonego z koncentratem pomidorowym
20:30 zupa pomidorowa z makaronem

Dzisiaj:
9:30 płatki owsiane z jogurtem naturalnym i odrobiną fruktozy
14:15 bebło z fasolki szparagowej, mięsa mielonego, papryki i pieczarek z koncentratem pomidorowym
18:30 albo tuńczyk z ogórem kiszonym albo makaron z sosem pomidorowo-pieczarkowo-paprykowym

To do dzieła.



Komentarze

  1. Jak się czegos bardzo chce to jak najbardziej można to osiągną.Zobaczysz na pewno dojdziesz do upragnionego celu.Potrzeba czasu i wytrwałosci.Pozdrawiam cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. hej ;) czytalam twojegop bloga i mnie bardzo zainteresowal.. tez walcze z nadwaga :) i ciesze sie ze znalazlam kogos podobnego do siebie :) jesli chcesz moge podac ci kilka przepisow na diete bo chodzilam przez pewien okres czasu dodietetyka :) glowa do gory jestem z toba bo razem razniej ;):*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem pełna podziwu! mi trudno zrzucić 5 kg a co dopiero 20 kg :) wspaniale, na pewno Ci się uda!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)