koteczek

Ostatnio fotografuję jak szalona;)
Wczoraj obfociłam kolację którą stanowił makaron z sosem pieczarkowo-pomidorowo-paprykowym:)
Ten który wystepuje w tej roli co drugi dzień (co drugi dzień zjadam dla czystości sumienia salatkę z tuńczykiem:P).
Dzisiaj więc kolej na sałatkę:P. Ale zdjęć nie będzie bo się okazało że nie mam pomidora, a z samą sałatą jeść tuńczyka to średnia przyjemność, więc chuba skonsumuję go z ogórkami kiszonymi.
Ale oto i makaron, tadam

Przyznam że to nie cała porcja. Do zdjęcia wrzuciłam około połowy tego co naprawdę zjadłam:P
Kocham ten makaron.

Makaron z sosem pieczarkowo-paprykowo-pomidorowym na kolację
80g makaronu (penne, farfalle, fusilli, spaghetti)
kilka średniej wielkości pieczarek
jedna średnia papryka
pomidorowa pasata
kefir, maślanka, chudy twarożek, jogurt naturalny
przyprawy (słodka papryka, ostra papryka, curry, bazylia, oregano, majeranek, pieprz czarny, włoska przyprawa do makaronów)
koperek


Makaron ugotować al dente. Pieczarki pokroić w półplastreki, paprykę w grubą kostkę i poddusić. Dodac przyprawy, wymieszać i wlać około 200g pomidorowej pasaty (pół kartonika z Lidla:D). Chwilę trzymac na ogniu by sos sie ogrzał, dodać nabiału do zagęszczenia sosu, wsypać koperku, wsypać makaron, zamieszać i wyrzucić na talerz. Zjeść:)

A dziś na śniadanie znów pyszny naleśniko-placek z serkiem wymieszanym z dżemem porzeczkowym. Tyle że dziś dałam połowę mniej fruktozy. Nie było takie słodkie ale również bardzo smaczne:)

Dziś:
10:30 placek z jabłkami z twarożkiem
14:00 zielona szparagowa i jaja sadzone
18:30 tuńczyk i ogórki kiszone

A wczoraj było tak:
11:00 placek z jabłkami z twarożkiem
14:30 2 kotlety mielone z pieczarkami i surówka z młodej kapusty z rzodkiewką i koperkiem
19:00 makaron z sosem pieczarkowo-pomidorowo-paprykowym

Plecy mi chudną. Mimo że obwód pod biustem się nie zmniejsza (co mnie denerwuje i zastanawia) to zauważylam że otłuszczenie pleców mi maleje.
A co do siłowni- nie byłam. Pod siłownią okazało się że przecież na gg sie dogadałysmy że nie idziemy w tym tygodniu. Tylko że jakoś nie przeczytałam calej wiadomości... sprawdziłam później archiwum i rzeczywiście bylo cos takiego. No ale w zastępstwie poszłam na długi spacer. A to było duze poświęcenei z mojej strony bo nienawidzę spacerów:P. W środę idziemy.
Mam juz spodnie na te okoliczność. czeam jeszcze na t-shirt. Mam nadzieję że do wtorku dojdzie bo inaczej, przysięgam, nie będzie pozytywu na Allegro.

I będę miała koteczka:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)