bułki twarogowe

Konsekwentnie i do przodu.

Kolejny dzień zakończony dobrze.
Mimo straszących mnie z szafki wafelków o smaku chałwowym;)
Miałam dziś upiec bułeczki twarogowe żeby mieć co jeść w szkole, ale nie chce mi się okrutnie.
Zajęłabym się czymś innym niż siedzenie przed kompem, ale jakoś nie mam motywacji:/
Może pójdę jednak i zagniotę te buły...
W sumie to chwilka tylko, potem będą się same piekły...

Pomyślę jeszcze.

Dziś było:
11:00 owsiane z kefirem i dżemem porzeczkowym
14:30 2 kotleciki mielone i sałata lodowa z sosem majonezowo-śmietanowym
19:00 tuńczyk z ogórkami kiszonymi

Dziś u mnie już zdecydowanie lepiej. I fizycznie i psychicznie. Na szczęście.
Mama jednak wyjeżdża na święta, wczoraj się dowiedziałam, więc znów na mojej głowie menu świąteczne.
Będę musiała obmyślić co będą jadły moje chłopy i na pewno nie będzie to zgodne z metodą. Mało tego, będę musiała to zrobić/ugotować/upiec. Dam radę :). Chyba zeszłoroczne święta przeżyłam z metodą. Dokładnie nie pamiętam ale coś mi świta.

Chyba się jednak pokulam do kuchni...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)