nie spieprzę tego

Wczoraj miałam fatalny dzień, kolejny już.
Małam też dziką ochotę na herbatniki w czekoladzie, ale napisałam do Goś i dostałam kopa.
Nie dość że nie zjadłam nic głupiego to kupiłam wafelki jakieś z okazji dzisiejszej wizyty koleżanki i nie ruszyłam ich.
I nie ruszę, mimo że koleżanka nie przyjdzie bo coś jej wypadło.

Wczoraj:
8:30 3 deski z twarożkiem i dżemem porzeczkowym
12:30 3 deski z twarożkiem i dżemem porzeczkowym
16:20 2 kotleciki mielone i sałata lodowa z sosem śmietanowo-majonezowym

Dzisiaj:
11:30 płatki owsiane z jogurtem owocowym
14:30 2 kotleciki mielone i fasolka szparagowa
18:30 spaghetti z sosem pomidorowym

Samotny weekend przede mną.
Już nie lubię być sama, a właściwie nie tak często.

Ale dam radę.
Jak napisała Goś "nie spieprzymy tego".
I nie spieprzę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)