no energy

Głowa mnie boli, jestem głodna i PRAGNĘ biedronkowych M&Msów

Gdy wracałam z pracy to sobie pomyślałam że pójdę i kupię, ale jakaś siła szatańska mnie powstrzymała i nie poszłam.
Za to siedzę teraz w domu i się wkurzam. Człowiek głodny - człowiek zły.
Dlaczego ja nie lubię "pudełkowego" żarcia murek.
O ile łatwiej by mi było, i nie byłabym teraz taka głodna.
Ktoś kto powiedział kiedyś że żeby poradzić sobie z głodem trzeba dużo pić, chyba nigdy nie próbował.
Do diabła, a może sekret tkwi w ilości? To ile mam wypić? 5-litrowy baniak? I ciagnąć przez słomkę cały czas by pustość żołądka nie pojawiła się ani prze chwilę?
Nie mogę się doczekać żeby pójść spać i żeby już było rano i żebym mogła zjeść mój pyszny chlebek na śniadanie.
Mam w planie zrobić sobie coś innego do chleba niż tylko ciagle twaróg i twaróg. Bo mi się znudzi w końcu.
Chyba rano szybko zrobię sobie jakąś pastę tuńczykową z sosem pomidorowym, na bardzo ostrrro.

Dzisiejsze śniadanie, w zasadzie powtórka wczorajszego, znów kanapki z twarożkiem.



I obiad czyli jajkownica z koperkiem i kostkami sera żółtego plus ogóry kiszone.

obiad

Chyba pójdę pod prysznic, zalegnę we wyrze, obejrzę coś na dobry sen i pójdę spać.
Nie mam energii.

Dobranoc.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)