urlopik płatny

I kolejny dzień się kończy:).
Ale się cieszę że wczoraj nie kupiłam tych groszków.
Strasznie szybko mi minęła ta niedziela.
Prawie nic nie zrobiłam.
Chociaż w sumie posprzątałam w łazience, w kuchni i w pokoju, odkurzyłam i pomyłam podłogi.
Zrobiłam pranie, zebrałam pranie, uprałam też coś ręcznie.
I zabrałam się w końcu za poprawki mojego ostatniego filmu. Została mi godzina i będzie gotowe:).
Tłumaczenie ze słuchu, gdy ktoś mówi złożone kwestie kiepskim angielskim z fatalnym akcentem, jest straszliwe. Improwizuję w większej części.
Obejrzałam też 3 odcinki Przyjaciół, po jednym do każdego posiłku:).

Nie tak źle

I pofotografowałam sobie;).

Śniadanie: kanapeczki jak zwykle ostatnio, tyle że dwie są z tuńczykiem z koncentratem pomidorowym i ze sporą ilością słodkiej i ostrej papryki i pieprzu. Plus koktajl truskawkowy ofkoz.

śn

Obiad: pulpeciki w sosie pomidorowym i młoda kapusta z koperkiem i śmietaną, ogórki kiszone

ob

Kolacja: krem z brokułów (zblendowany moim brand new blenderem którego kocham) z pulpecikami i jajem, posypany koperkiem, w środku jednak łyżka śmietany .

ko

Jutro znów do pracy:(.
Ale na szczęście tylko 2 dni i mam wolny dzień:)

Dżizys! własnie do mnie dotarło że od soboty będę pracowała dzień w dzień przez 7 dni.
Niechybnie chcą mnie tam uśmiercić .
Za to po tym roboczym tygodniu mam urlopik:D i to płatny:D.
Ha!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)