raczej szczęśliwa trzynastka

Już w Poznaniu.
Dziś rano było ważenie i straciłam kolejny kilogram:)
Czyli na koncie już mnie o 4,6:)

Teraz będzie leciało wolniej, to zrozumiałe, ale nie przejmuję się. Ważne by w ogóle leciało.

Dziś było tak:

10:00 2 mandarynki
10:30 2 kanapki z twarożkiem chudym, pomidorem i ogórkiem, poziomkowa jogobella light
17:00 smażony camembert z kapką majonezu i kiszone ogórki

Nie tak źle, choć znów brakuje posiłku i znów za duża przerwa pomiędzy posiłkami.
Byłam dziś w podróży.
Jutro jadę na zakupy do Lidla i obkupię sie porządnie do MMowania.

A na niedzielę planuję deser z rozpuszczonej gorzkiej czekolady (minimum 70% kakao) i mascarpone. W 100% dozwolony.

Dobranoc.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

badum bum tsss

mieszek

Tak na szybko :)